Teraz, musisz dokonać wyboru. Przed Tobą dwa możliwe rozwiązania, dwie ścieżki, charakteryzujące się specyficznymi plusami i minusami. Spójrzmy na nie.
Łatwe decyzje, ciężkie życie.
Możesz się zgodzić i zaakceptować los. Los, będący wynikiem potrzeb innych ludzi, wynikiem zbiegu okoliczności, ślepym trafem lub przemyślaną intrygą. Wierząc w to, że nie będzie to, aż tak złe. Powiedzieć „tak”, gdy nasze wnętrze krzyczy „NIE!”. Czasami, po prostu przejść obok, nie reagować. Tak jest łatwiej. Nie trzeba mierzyć się ze strachem, potrzebą akceptacji w oczach innych (rodziny, przyjaciół).
To nie jest proste, wiem, ale pozwala zachować status quo, pozwala zachować bezpieczeństwo i komfort. Uśmiechy i poklepywanie po plecach mają swoją cenę. Tą ceną jest stres, problemy z zaśnięciem, kompulsywne jedzenie czy zakupy, uzależnienie. Ból.
Trudne decyzje, dobre życie.
Druga droga jest prosta. To droga w zgodzie z prawdą. Nie wymaga okłamywania innych oraz samego siebie. To prosta droga, idąca w zgodzie z naszym sumieniem. Droga ta, będzie wiązała się z bolesną decyzją, która będzie miała swoje konsekwencje. Ta droga jest drogą przez konflikt, urazę, odsunięcie się osób, które były nam bliskie, a przynajmniej chcieliśmy je za takie uważać.
To nie jest łatwe, ale wierzę, że jest konieczne. Pozwala budować trwałe i wartościowe relacje. Dzięki takiej postawie zachowamy szacunek dla siebie samych. Ta postawa pozwala na zaufanie, szczery śmiech, miłość.
“Hard choices, easy life. Easy choices, hard life.”
Jerzy Gregorek
Słyszałem, że tuż przed śmiercią ludzie najczęściej żałują tego, że nie postępowali w zgodzie ze sobą, usiłowali zaspokoić oczekiwania innych. Zrzućmy z siebie ten ciężar. Droga jest prosta.